
Moja rutyna makijażowa (video)
W makijażu czy bez? Jeśli z makijażem to jakim? Mocnym czy może delikatnym? Piękne jest to, że każda z nas jest inna i każda lubi inne rzeczy. Niektóre kobiety czują się dobrze bez makijażu, a inne nie są w stanie wyjść z domu bez chociażby podkładu czy korektora. Najważniejsze, abyśmy były wyrozumiałe. Bardzo często słyszę lub czytam wypowiedzi kobiet krytykujących inne kobiety za noszenie makijażu w zwykych okolicznościach. Niezależnie od tego co dana osoba robi ze swoją twarzą, my powinnyśmy skupić się na sobie. Dlaczego niektóre z nas mają tak wielką potrzebę komentowania i oceniania wyglądu naszych koleżanek/znajomych… ?
Takim gorzkim wstępem chciałabym zacząć ten wpis. Przepraszam z góry, jeśli zabrzmiało to zbyt ostro, ale ostatnimi czasy ciągle widzę komentarze kobiet na temat innych kobiet o właśnie takiej treści – „nie maluj się”, „zdejmij tę tapetę”, „po co ci ten makijaż”, „wyglądasz jak …”… Moje drogie, nie nam oceniać, co jest potrzebne lub co powinna robić z twarzą nasza koleżanka. Proszę, skupmy się na swoich twarzach i jeśli nie mamy nic konstruktywnego do powiedzenia to lepiej nie mówmy nic 🙂
Jeśli chodzi o mnie, uwielbiam makijaż, jednak nie noszę go na pewno codziennie. W zależności od tego co robię, gdzie wychodzę i jaki mam nastrój decyduję jak się przygotować. Jeśli jestem w domu, a jedyne moje wyjście to zakupy czy siłownia to zdecydowanie wolę być bez makijażu.
Mnóstwo osób mówi mi, że moja cera jest idealna i nie potrzebuję makijażu. Co prawda nie mogę narzekać na moją cerę, ale jak każda kobieta, zawsze dostrzegam na niej coś, co chciałabym zakamuflować.
W związku z moją pracą bardzo często borykam się z cieniami pod oczami lub opuchniętymi powiekami. Niestety, mimo stosowania kremów i żeli pod oczy, nie zawsze mogę to zakryć w 100% i jedynym wyjściem jest dobry korektor.
Mój zwykły „codzienny”, a tak naprawdę nie codzienny makijaż to: podkład (najczęściej jednak ten krok pomijam i korzystam jedynie z korektora), korektor pod oczy, puder matujący, coś do brwi (pomada lub cień), tusz do rzęs.
Tadaaa… To tyle 🙂
Jestem zdania, że wszystko jest dla ludzi i jeśli korzystamy z tego z głową, nie widzę żadnych przeciwwskazań.
Co mam na myśli pisząc ” jeśli tylko korzystamy z tego z głową”? Chodzi mi tutaj o to, abyśmy nie robiły sobie większej krzywdy niż korzyści. Oczywiście chodzi mi o odpowiedni demakijaż i pielęgnację cery. Musimy o to dbać, zwłaszcza po 23 roku życia.
Moje TOP 3 jeśli chodzi o moją buzię to:
- Odpowiedni demakijaż
- Odpowiednia pielęgnacja
- Jeśli nie mamy potrzeby korzystania z makijażu, odpuśćmy sobie. Dajmy naszej skórze czasami odetchnąć. Na pewno nam za to podziękuje.
W makijażu najbardziej kocham eksperymentowanie i nieskończone możliwości, kombinacje. Ta z pozoru zwyczajna czynność ma ogromną siłę – może dodać wielu z nas naprawdę dużo pewności siebie.
Pozdrawiam:) Miłego wieczoru i Wesołych Świąt!

