
Filmy na Niedzielne Popołudnie
Często w niedzielę lubimy spędzić czas w domu z rodziną lub przyjaciółmi. Dziś przychodzę z propozycją lekkich i przyjemnych filmów, które świetnie sprawdzą się właśnie na niedzielne popołudnie. Zachęcam do skorzystania z propozycji i mam nadzieję, że umilą wam one ten weekend.
- Cudowny chłopak
Auggie to nastoletni chłopiec, który urodził się ze zdeformowaną twarzą. Gdy przychodzi moment, aby udać się do nowej szkoły musi stawić czoła uprzedzeniom i wszelkim prześladowaniom ze strony niektórych rówieśników. Auggie chce udowodnić za wszelką cenę, że najważniejsze jest serce, a nie to jak wyglądamy.
Standardowy film o tym jak nie dać się stereotypom i prześladowaniom ze względu na wygląd, pochodzenie czy status społeczny. Piękna historia, całkiem fajnie zagrana i można się nawet momentami wzruszyć. Główny bohater jest przeuroczy i kibicowałam mu od samego początku. W filmie pojawia się parę ciekawych wątków pobocznych, które nadają fajny wydźwięk całości. Podsumowując: naprawdę warto. Filmów typu „NIE DAJ SIĘ” nigdy nie za wiele!
2. Był sobie pies
To historia psa, który stale na nowo odradza się w innym wcieleniu, ale wciąż dąży do odnalezienia swojego pierwszego właściciela, z którym połączyła go głęboka więź. Niestety ich drogi dość szybko się rozeszły i teraz Bailey (pies) robi wszystko, aby na nowo połączyć się ze swoim panem.
Piękna historia o niesamowitej więzi jaka połączyła człowieka i psa. Jestem jedną z tych osób, które ogromnie wzruszają się na takich filmach więc jest do dla mnie pozycja obowiązkowa. Film jest dużo bardziej ambitny niż standardowe pozycje tego typu, ale naprawdę przyjemnie się go ogląda i główny bohater „Bailey” skrada serca widzów już od pierwszych minut filmu. Serdecznie polecam każdemu, kto chce się zrelaksować po ciężkim tygodniu, a zarazem zobaczyć coś ambitnego.
3. Za jakie grzechy, dobry Boże?
Claude i Marie nie mogą pogodzić się z tym, że ich trzy córki poślubiły mężczyzn odmiennych religii. Oddychają z ulgą, kiedy czwarta z córek oznajmuje im, że wychodzi za mąż za katolika. Niestety radość nie trwa zbyt długo, gdyż wkrótce okazuje się, że przyszły mąż najmłodszej z córek jest czarnoskóry.
Prześmieszna historia. Świetna gra aktorska. Piękne przesłanie. Tyle osób obecnie skupia się na tym „co ludzie powiedzą”. Nasz wygląd, status społeczny, pochodzenie, kolor skóry nie mogą decydować o tym kogo będziemy kochać. Film w bardzo fajny sposób pokazuje histrorię rodziny pełnej tradycji, która musi pokonać wiele uprzedzeń, aby w końcu osiągnąć szczeście. Świetna pozycja na niedzielne popołudnie.
4. Mów mi Vincent
Zgorzkniały, starszy mężczyzna zostaje mentorem młodego chłopca, który właśnie wprowadził się do domu obok. Z czasem rodzi się między nimi głęboka przyjźń.
Jestem wielką fanką filmów, gdzie ktoś zraniony przez życie, zły i zgorzkniały zmienia się za sprawą drugiej osoby. Film nie przedstawia nic czego jeszcze nie widzieliście, ale mimo wszystko warto go obejrzeć. Jest przyjemny i lekki, a jednocześnie trzyma w napięciu. Opowiada piękną historię przyjaźni, która nie zna wieku.
5. Tysiąc słów
Mężczyzna skupiony na karierze i największy kłamca dowiaduje się, że zostało mu do wypowiedzenia tylko 1000 słów. Gdy je wykorzysta, umrze. Czy Jack w porę zrozumie co jest naprawdę ważne w życiu i naprawi relacje z synem i żoną?
Każdy z nas zna przynajmniej jedną osobę, która karierę zawodową stawia na pierwszym miejscu. Film świetnie pokazuje jak ważne jest to, aby mieć w życiu właściwe priorytety i wiedzieć co jest najważniejsze. Piękna historia z jeszcze piękniejszym przesłaniem.
6. Rodzinne rewolucje
Dwoje zupełnie różnych ludzi, a jedyne co ich łączy to fakt, że samotnie wychowują dzieci. Jim i Lauren przez niespodziewaną serię wydarzeń spędzają razem wakacje wraz ze swoimi dziećmi w afrykańskim kurorcie. Po tej podróży wiele zmieni się w ich życiu.
Film pomimo tego, że jest przyjemny, lekki i świetnie sprawdzi się na niedzielne popołudnie z bliskimi to przekazuje nam piękne wartości rodzinne. Uwielbiam takie produkcje, które z pozoru nic do naszego życia nie wnoszą, ale jednak po obejrzeniu robi nam się ciepło na sercu.
7. Płytki facet (2001)
Hal ocenia wszystkich powierzchownie, zwłaszcza kobiety. Pewnego dnia, za sprawą hipnozy zaczyna postrzegać je zupełnie odwrotnie. Zaczyna dostrzegać ich WEWNĘTRZNE PIĘKNO.
Troszeczkę starsza propozycja od wszystkich poprzednich, ale naprawdę warto obejrzeć ten film. Z pozoru lekka, głupawa komedia, ale przekazuje coś bardzo ważnego. Najważniejsze jest nasze wnętrze, a nie nasz wygląd. Uroda przemija, ale nasza osobowość zostaje. Niesamowicie szybko i przyjemnie oglądało mi się ten film za każdym razem (a było ich przynajmniej 10).

